Jack O' Lantern
Nadeszła jesień.
Jej obecność zaznaczają naookoło kolorowe liście, ale także znajdujące się na
każdym kroku dynie, cukinie i kabaczki. Te pierwsze widnieją na okładkach
gazet, opakowaniach produktów spożywczych, dekoracjach i na stoiskach sklepów.
Prezenterki popularnego
porannego talk –showu The View, zachęcają widzów do wysyłania zdjęć z dyniami w
roli głównej. W konkurencyjnej stacji prowadzący The Today omawiają receptę Pumpkin Ricotta Cheesecake. W kafejkach Sturbucksa na klientów czekają Pumpkin Spice
Latte, która podobno po raz pierwszy zawitała w tym roku w polskich
lokalach. Nota bene, miesiąc temu amerykańcy weganie zaprotestowali, iż ta
sezonowa kawa nie jest podawana w wersji z mlekiem sojowym...
W weekend
wybraliśmy się na Bose Family Farm, która jesienią zamienia się w Pumpkin
Patch. Nie wybraliśmy dyni (choć było
ich aż 19 rodzajów!) , ale za to przez dwie godziny błądziliśmy w
skomplikowanym labiryncie, wyciętym w polu kukurydzianym. Za miesiąc losowanie
zawodników, którzy odnaleźli wszystkie ukryte punkty Corn Maze. Są one atrakcją w wielu amerykańskich
dyniowych zajazdach. A mamy szansę wygrać porcję wieprzowiny...
Ten, kto wybierze
te zazwyczaj pomarańczowe owoce, przygotuje na zbliżające się święto
Thanksgiving, dyniowe ciasto, chleb i zupę. Nowe badania obejmujące
amerykańskie restauracje wykazują jednak, że ów typ deseru nie jest już tak
popularny jak kiedyś (tylko 3 proc. zamówień). Został zdetronizowany przez popularne
teraz curry, serniki i ravioli, wszystkie przygotowane oczywiście z dynii. Jej
smak z resztą bardzo przypadł do gustu Amerykanom. W ciągu roku sprzedaż
produktów zawierający składnik dyni wzrosła już o 19 proc.
Nikt na pewno nie
obejdzie się bez dyni w przygotowaniach do Halloween. Co ciekawe, to Irlandczycy rozpoczęli
tradycję straszenia rozświetlononymi twarzami. Najpierw rzeźbili je w m.in. burakach,
rzepach i nawet w ziemniakach, ale kiedy dotarli w do Ameryki Północnej,
stwierdzili, że to dynie będą się lepiej nadawać.
Zwyczaj straszenia Jack O’ Lantern przyjął się
na nowym kontynencie od irlandzkich imigrantów. Nazwa pochodzi od baśni, opowiadającej
o losie pewnego Jacka, który zmarł w przeddzień Zaduszek. Ten młody mężczyzna
zadrwił z diabła i przez to nie mógł trafić do piekła. Był również bardzo chciwy, więc droga do
nieba została także dla niego zamknięta.
Nieszczęsną dolę miała mu rozświetlać od tej pory pochodnia (lantern), którą były niedopałki tlące się w wydrożonej rzepie. Efekt jasności w wyrzeźbionych dyniowych licach nawiązuje także do
ludowej wiary w dusze, błądzące po ziemi, nim dotrą w zaświaty.
A na koniec, przegryzając pumpkin donut, przytaczam jeszcze angielską dyniową
rymowankę:
Pumpkin, pumkin,
Sitting on the wall.
Pumpkin, Pumpkin,
Tip and fall.
pumpkin, pumpkin,
Rolling down the street.
Pumpkin, Pumpkin,
Good to eat!!
Sitting on the wall.
Pumpkin, Pumpkin,
Tip and fall.
pumpkin, pumpkin,
Rolling down the street.
Pumpkin, Pumpkin,
Good to eat!!
H.xx