Drodzy czytelnicy,
Składam Wam najlepsze
życzenia na Święta prosto z Kalifornii. Śniegu już raczej nie będzie (ostatni był tu pół wieku temu), ale był za to barszcz z uszkami, pierogi i makowiec. Choć udało mi się przygotować sałatkę jarzynową, to lokalna Polka Deli
uratowała naszą Wigilię. W zapasach mam jeszcze pasztet, chałkę i kiełbaskę wiejską. Amerykańskim akcentem był natomiast eggnog. W wersji bezalkoholowej to
właściwie deser kogel mogel. Po odśpiewaniu paru kolęd, rozpakowaliśmy symbolicznie prezenty. Zgodnie z
obowiązującą tradycją można je otworzyć dopiero rankiem 25 grudnia, który jest też dniem wolnym od pracy. 26 grudnia będzie już można wymienić lub domówić prezenty oraz cieszyć się na nadchodzący Nowy Rok:)
Merry Christmas!
H.xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz