Dzisiaj relacja z dość deszczowego weekendu, spędzonego w mojej ulubionej południowej
Kalifornii. Po długiej suszy nagły sztorm był, obok wydarzeń na Ukrainie,
szeroko komentowany przez mieszkańców Newport Beach.
Z powodu ulewy piękne Huntington Gardens
przemierzyliśmy tylko częściowo. Za to mieliśmy więcej czasu na niezwykłe
zbiory ogromnej biblioteki, zawierające m.in. jeden z nielicznych egzemplarzy Biblii
Gutenberga, kopię Deklaracji Niepodległości, której właścicielem był sam Jerzy Waszyngton,
a także zwęglony w wielkim pożarze San Francisko, rękopis ,,Wilka morskiego” Jacka Londona.
Huntington kolekcjonawał przede
wszystkim europejskie i wczesno- amerykańskie portrety. Ich kolekcja jest
imponująca. Zwiedzający mogą przyjrzeć się takim dziełom jak Pinkie Thomasa Lawrence’a, lub Blue Boy Thomasa Gainsborougha. Obraz Western Brothers amerykańskiego
malarza Johna Singleton Copley'ego, podobnie jak umieszczona pod nim XVIII-wieczna
sofa, szczególnie przypadł mi do gustu. Zdjęcie poniżej.
W niedzielę na szczęście trochę się przejaśniło. Zdążyliśmy jeszcze pojeździć na rowerze oraz spędzić miło czas w sąsiednim i już ponownie słonecznym Long Beach.
W drodze na lotnisko zatrzymaliśmy się
w South Cost Plaza, czyli w jednym z największych amerykańskich centrów handlowych.
Faktycznie, nie widziałam jeszcze tylu eksluzywnych butików, zlokalizowanych w
jednym miejscu. Do Chanel weszłam spojrzeć chyba bardziej na zawrotne ceny, niż
na same produkty..
A może wiecie, drodzy czytelnicy, dlaczego Amerykanie nie otwierają mokrych parasoli w zamkniętych pomieszczeniach?..:)
Huntington Gardens |
@Huntington Library |
H.
English version and more photos:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz